Archeologia

Czy zaliczenie archeologii na pierwszym roku jeśli nie wybrałem starożytności wśród epok jest konieczne i czy istnieje ewentualnie możliwość zaliczenia jej na drugim roku?

Archeologia iem polskich jest odrębnym przedmiotem, a kursy z epok: starożytność, średniowiecze, nowożytność, XIX i XX wiek możesz robić w jakiej chcesz kolejności.

@Michal
Nie przejmuj się tym, że nie ma miejsca na USOS-ie i się nie zapisałeś. Ten "problem" ma zapewne większość ludzi na tych studiach. Nie ma co: jak nagle (np. w 2 semestrze) na te zajęcia przyjdziesz, to przecież prowadzący Cię nie wywali, więc będziesz mógł spokojnie sobie chodzić, a potem zaliczyć egzamin, uprzednio - jak mówi mój sąsiad mormon - postawiwszy nieprzyjaciela wobec faktów dokonanych.

Problem w tym, że jak nie ma Cię w usosie to zaliczenie dostać nie możesz i nie zależy to od wykładowcy.

W USOS-ie nie ma Cię TERAZ. Jeśli będziesz chodził przez cały semestr, to poprosisz na koniec wykładowcę o wsparcie, zajdziesz do sekretariatu i tam sprawę załatwisz: no przecież nie odprawią Cię z kwitkiem, jeśli przez cały semestr chodziłeś na wykłady i ogólnie rzecz biorąc robiłeś całą starożytność normalnie, więc myślisz, że nie wpiszą Ci tego do USOS-a? Jeżeli nie zrobią tak, jak mówię, to z pewnością okażą się ch..ami i - jak mawia mój sąsiad-mormon - zostaną wydani na pastwę szatana.

Nie wydaje mi się, aby możliwe było zapisanie gościa tuż przed sesją.Sąsiad mormon może mówić co chce, ale takie sprawy najlepiej załatwiać na wczoraj.

Tuż przed sesją, to może rzeczywiście nie, ale prawdą jest, że sekretariat nie powinien się tak bawić, że student chodzi jak trzeba, a oni mu uniemożliwią zaliczenie działu starożytność, bo USOS powiedział, że nie ma miejsc. Co do tego, że na sali miejsc nie zabraknie, nie mam żadnych wątpliwości. O ile jeszcze limity miejsc w przypadku ćwiczeń da się jakoś uzasadnić, to już w przypadku wykładów (a przecież archeologia nie ma swojego konwersatorium) liczba naprawdę nie jest ważna. Od wszystkich profesorów, których pytałem o to, czy mogę uczęszczać na ich wykłady, mimo iż nie jestem zapisany, uzyskałem odpowiedź pozytywną, tak więc nie wygłupiajmy się i nie róbmy z USOS-a bóstwa, które zadecyduje o tym jak będą wyglądać nasze studia.

Ale to nie ma żadnego znaczenia - na wykład równie dobrze mógłby Ci pozwolić chodzić profesor fizyki molekularnej co nie oznacza, że mógłbyś podejść tam do egzaminu.Z drugiej strony na wykładzie możesz pilnie notować, leczyć kaca albo zwiedzać Kraków z mormońskim sąsiadem - to nikogo nie interesuje.
Ocenę należy mieć wpisaną do usosa a żeby można było ją wpisać trzeba najpierw być zarejestrowanym...

Nie masz racji.

Inna jest sytuacja z fizyką molekularną, gdy jesteś studentem historii, a inna gdy studentem fizyki. Tak samo będzie z tą archeologią. Ja osobiście zgłoszę się do egzaminu, nawet jeśli nie będę zapisany w USOS-ie. Być może trzeba będzie się trochę postarać, pochodzić do sekretariatu itd., ale na pewno się to da zrobić.

No chyba, że wolisz sobie ponarzekać i nic nie robić, ale to już sam oceń praktyczność takiego postępowania.

Wręcz przeciwnie - napisałem wyraźnie:
"takie sprawy najlepiej załatwiać na wczoraj."
Na wczoraj czyli jak najszybciej, ale cóż ja uważam, że każdy ma prawo dowolnie utrudniać swoje życie.Nie mój problem...

Panowie...
Trzeba być w usos, żeby dostać ocenę, bo to usos jest podstawą rozaliczenia, ale tak - trzeba to załatwić jak najszybciej. Proponuje zgłosić się do dr Basisty, bo to on odpowiada za sprawy studenckie. Wykładowca może dodać osobę do listy na wykład, a więc także do egzaminu, ale musi o tym najpierw wiedzieć, że taka osoba nie jest zapisana.